 |
Śmieci, śmieci i śmieci Nasze-śmieci.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
q
Gość
|
Wysłany: Czw 10:43, 05 Mar 2009 Temat postu: q |
|
|
Albus powoli otworzył oczy. Znajdował się w sterylnie czystym pomieszczeniu z dużymi okiennicami. W pokoju znajdowało się kilkanaście czystych łóżek i dwie pary drzwi po obu końcach sali. Albus mrugnął oczyma. Był w skrzydle szpitalnym. Dopiero po chwili przypomniał sobie wydarzenia z poprzedniego wieczora. Drzwi po prawej stronie otworzyły się cicho i pojawiła się w nich młoda kobieta w czerwonym swetrze. Albus nigdy jej nie widział, ale była bardzo ładna, miała najwyżej dwadzieścia kilka lat. Pot dostrzegł duże brązowe oczy i czarne włosy spięte w kuc. Domyślił się kim była ta kobieta. Pielęgniarka uśmiechnęła się i podeszła do gryfona.
- Jak się czujesz? Spałeś jak zabity cały dzień – spytała życzliwie.
Albusowi nic nie dolegało toteż odpowiedział:
- Wszystko w porządku, ale co… - urwał bo z korytarza za drzwiami rozległ się hałas. Kobieta przeniosła wzrok z Pota na próg. W miejscu gdzie przed chwilą stały drzwi stała teraz zadyszana grupka pierwszoklasistów. Albus popatrzył na nich z uśmiechem. Byli to Sue, Allan i Michael. Sue odrzuciła swoje długie brązowe włosy do tyłu i podbiegła razem z kolegami do łóżka. Al. Wyraźnie się zmieszał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
xx
Gość
|
Wysłany: Czw 11:18, 05 Mar 2009 Temat postu: xx |
|
|
Albus powoli otworzył oczy. Znajdował się w sterylnie czystym pomieszczeniu z dużymi okiennicami. W pokoju znajdowało się kilkanaście czystych łóżek i dwie pary drzwi po obu końcach sali. Albus mrugnął oczyma. Był w skrzydle szpitalnym. Dopiero po chwili przypomniał sobie wydarzenia z poprzedniego wieczora. Drzwi po prawej stronie otworzyły się cicho i pojawiła się w nich młoda kobieta w czerwonym swetrze. Albus nigdy jej nie widział, ale była bardzo ładna, miała najwyżej dwadzieścia kilka lat. Pot dostrzegł duże brązowe oczy i czarne włosy spięte w kuc. Domyślił się kim była ta kobieta. Pielęgniarka uśmiechnęła się i podeszła do gryfona.
- Jak się czujesz? Spałeś jak zabity cały dzień – spytała życzliwie.
Albusowi nic nie dolegało toteż odpowiedział:
- Wszystko w porządku, ale co… - urwał bo z korytarza za drzwiami rozległ się hałas. Kobieta przeniosła wzrok z Pota na próg. W miejscu gdzie przed chwilą stały drzwi stała teraz zadyszana grupka pierwszoklasistów. Albus popatrzył na nich z uśmiechem. Byli to Sue, Allan i Michael. Sue odrzuciła swoje długie brązowe włosy do tyłu i podbiegła razem z kolegami do łóżka. Al. Wyraźnie się zmieszał.
- Co się stało wczoraj? – spytała z przejęciem Sue.
- Myślę, że wszyscy z chęcią się tego dowiemy… - pielęgniarka zwróciła swoją uśmiechniętą twarz na Albusa, który dopiero teraz spostrzegł na jej piersi plakietkę, z widniejącym imieniem; Susan. Pot uporządkował wszystkie myśli.
- Wstałem, bo Michaela nie było w łóżku… to znaczy ostatnio coś nie sypiał. Mam na myśli to… - Al jąkał się.
- Chciałeś sprawdzić czy nic złego nie stało się z kolegą – dokończyła za niego pani Susan.
- No więc, wstałem, otworzyłem drzwi, ale coś mnie oślepiło i upadłem – Albus opowiedział co się stało ostatniej nocy.
- Potem Michael i Sue przynieśli cię tutaj, to już wiem – odparła Susan z troską.
- Jak to? To znaczy… - Al zmieszał się.
- Nie mówiłem ci, ale dostałem O z transmutacji, Sue mi pomagała… - Michael się zaczerwienił
- Co z twoimi rymami? – Albus nie widział co go bardziej zdziwiło.
- Michael prosił mnie o dyskrecję – powiedziała Sue z uśmiechem.
Albus poczuł się strasznie głupio, wyobrażał sobie niestworzone rzeczy, a nie domyślał się, żę Michael ma po prostu problemy z nauką, o których nie mówi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|