Śmieci, śmieci i śmieci
Nasze-śmieci.pl
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Śmieci, śmieci i śmieci Strona Główna
->
Główny kontener
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Gra
----------------
Główny kontener
Kosz
Kubeł
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
sdgsd
Wysłany: Nie 23:52, 31 Sty 2010
Temat postu: sdfsdfsd
Albus przeciągnął się i usiadł na łóżku. W głowie kłębiły mu się chmury myśli. Spojrzał smętnie w stronę okna. Nie wiedział, czy bardziej martwi się o Mie, czy o sam fakt obecności dziwnej istoty. Teraz wiedział, że wszyscy są zagrożeni, pierwszą ofiarą była młoda Chang, a kto będzie następny? Sue, Michael, może on sam. Al spojrzał na łóżka kolegów. Zaczął się zastanawiać, czy powinien powiedzieć o tym przyjaciołom. Być może, nie było powodów. Może to już się nie powtórzy, zresztą oni nie byli na tyle głupi, żeby wychodzić w środku nocy na błonia. Na tyle głupi co… Albus. Pottera przeszył zimny dreszcz, przypomniał sobie o meczu Quidditcha. W sobotę miało się odbyć pierwsze spotkanie sezonu. Gryffindor naprzeciw Slytherinu. Było bardzo wcześnie, toteż Albus położył się jeszcze na jakiś czas. Dwie godziny później już szedł z Michaelem na śniadanie. Postanowił nic mu nie mówić.
- Zobaczysz, dołożymy im – powiedział młody Foreman z uśmiechem.
- Tak… - odpowiedział zamyślony Albus.
- Co jest? – spytał kolegę, kiedy ci wchodzili już do Wielkiej Sali.
Albus otrząsł się i powiedział:
- Nic, nic – powiedział i usiadł przy stole Gryffindoru.
- Cześć – powiedziała Sue, kiedy ich zobaczyła.
Cała Wielka Sala była bardzo ożywiona, wszyscy byli podekscytowani meczem. Cała drużyna Gryffindoru omawiała coś przy jedzeniu, ich przeciwnicy starali się pokazać jak bardzo są wyluzowani i nie rusza ich te wyzwanie.
- Patrzcie na nich… - powiedziała zdenerwowana Sue.
- Spokojnie, są świetni tylko w gębie – powiedział Michael nakładając sobie jedzenia.
Nagle, niespodziewanie rozległo się głośne stukanie o szklankę. Wszyscy spojrzeli na stół prezydialny. Profesor Soulfly widocznie chciała coś ogłosić. Albus poczuł niemiłe ukłucie w żołądku.
- Przepraszam, że przeszkadzam w tym miłym gawędzeniu o dzisiejszym spotkaniu, ale mam coś ważnego do ogłoszenia.
W sali zrobiło się cicho, toteż pani Dyrektor konturowała.
- W nocy miał miejsce pewien nieprzyjemny incydent, na skutek czego zostały wprowadzone nowe zasady. Od teraz, po kolacji nie można już poruszać się po korytarzach, nie mówiąc już o nocnych schadzkach – tu spojrzała przez dłuższy moment na Barniego.
Odezwało się mnóstwo głosów sprzeciwu, Al próbował udawać zdziwionego.
- Co się stało? – spytała Sue, a Michael wzruszył ramionami.
- Życzę powodzenia obu drużynom – powiedziała i usiadła.
Chwilę później wszyscy już szli w stronę stadionu. Temat rozmów zmienił się błyskawicznie.
- Coś musiało się stać, może to ma coś wspólnego z tą spaloną klasą – zauważył Michael, kiedy wychodzili z zamku.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin